Adresówka a może lokalizator? Co wybrać?

Posiadacze psa i kota doskonale wiedzą, że wystarczy chwila nieuwagi i czworonożny podróżnik może łatwo zniknąć z zasięgu wzroku. Obecny rynek zoologiczny ma jednak wiele nowoczesnych rozwiązań, które mogą zapobiec tej nieprzyjemnej sytuacji. Aktualnie, można wybierać z różnych dostępnych urządzeń i akcesoriów zaczynając od zwykłej adresówki a kończąc na profesjonalnych lokalizatorach.
AUTOR: Beata Różańska

Czas czytania: 5 min

ILE KOSZTUJE ADRESÓWKA?

Zwykła, prosta adresówka kosztuje zwykle kilkanaście złotych. Jest jednak warta każdej złotówki, ponieważ dzięki niej zagubiony pies może szybciej trafić do domu. Na takiej adresówce podajemy swoje dane i imię psa, co ułatwia kontakt z właścicielem czworonoga. Dodatkowo posiadanie nawet zwykłej adresówki może sprawić, że pies nie trafi do schroniska, a poczeka bezpiecznie na swojego właściciela.

Na rynku dostępnych jest wiele modeli adresówek, w różnych kształtach i rozmiarach. Ciekawym rozwiązaniem są te z elementami odblaskowymi, które dodatkowo zapewnią pupilowi bezpieczeństwo w ciemne dni. Warto też zwrócić uwagę, aby adresówka była „wygodna” dla psa. Niech nie będzie za bardzo odstająca, ponieważ podczas intensywnego drapania może zwyczaje odpaść.

TATUAŻ DLA PUPILA

To kolejna metoda, która pozwala na szybkie zidentyfikowanie pupila. Jednak wykonanie pupilowi tatuażu ma pewne wady. Po pierwsze nie jest to do końca trwała metoda. Tusz potrafi się zmyć i identyfikacja może okazać się nie możliwa. Po drugie to niestety bolesny zabieg, a można skorzystać z innych sposobów dzięki którym skutecznie namierzymy zagubione zwierzę.

CHIPOWANIE ZWIERZĄT

Chociaż ta metoda nie cieszy się dużym zainteresowaniem wśród właścicieli psów i kotów to jest to wart uwagi sposób na lokalizację pupila. Opiekunowie zwierząt często zadają sobie pytanie czy to bezpieczne wszczepić chip swojemu pupilowi. Otóż tak. To bezpieczna metoda. Chip umieszczany jest w otoczce, która nie ma znaczenia dla zdrowia pupila. Ta metoda jest skuteczna wtedy, kiedy ktoś znajdzie zwierzę i uda się do odpowiedniej placówki, np. do gabinetu weterynaryjnego czy schroniska.

Wszczepiony chip to 15-cyfrowy numer. Zarejestrowany w bazie z naszymi danymi daje możliwość szybkiego kontaktu z właścicielem. Należy jednak pamiętać, że chip chociaż to trwała metoda, ma jednak pewne wady. Po pierwsze nie każdy, kto znajdzie psa wie o tym, że powinien udać się i sprawdzić czy zwierzę ma chip. Po drugie wiele właścicieli pupili zmienia swoje dane, w tym numer telefonu i nie aktualizacje ich w bazie. Mimo wszystko chip to dobre rozwiązanie. Kosz założenia waha się w różnych gabinetach weterynaryjnych od 50 do 250 zł.


LOKALIZATOR GPS

Skutecznym sposobem na zlokalizowanie swojego zwierzęcia, bez udziału osób trzecich, może okazać się kupno obroży z lokalizatorem. Urządzenie to wykorzystuje technologię GPS. Za jego pośrednictwem opiekun otrzymuje informację o aktualnej pozycji zwierzaka. Jest to na tyle dokładna pozycja, że można bez problemu wyśledzić pupila. Na rynku dostępne są różne rodzaje. Tańsze, urządzenia wykorzystują jedynie sieć komórkową GSM.

Dzięki aplikacji w telefonie widzimy, gdzie jest nasz pupil. Bardziej profesjonalne urządzenia bazują na falach radiowych. Odbiornik radiowy na szyi psa wykorzystujący system GPS/GLONASS, umożliwia szybkie i precyzyjne ustalanie pozycji za pomocą satelitów. Wysyła w ten sposób swoją pozycję do nadajnika radiowego, który w formie pilota trzyma właściciel.

Niewątpliwą zaletą lokalizatora bazującego na falach radiowych jest jego zasięg. Działa ciągle, bez oganiczeń, natomiast tańczy lokalizator, który wykorzystuje sieć GSM może nie mieć zasięgu.  Każda z tym opcji posiada plusy i minusy, jednak lokalizator wbudowany w obrożę wydaje się być najbardziej skuteczny. Na co warto zwrócić uwagę kupując taki gadżet? Zdecydowanie na zasięg i funkcję. Podstawowy lokalizator GPS dobrze sprawdzi się w mieście. Jest tani i wygodny, ponieważ możemy śledzić pupila ze swojego telefonu. Kolejną istotną sprawą jest liczba psów, które można obserwować z jednego urządzenia. Mając kilka czworonożnych przyjaciół trzeba zwrócić na to uwagę.

Warto zaopatrzyć się także w wodoodporną obrożę. Musimy mieć pewność, że będzie ona skuteczna niezależnie od warunków pogodowych. Co ważne, lokalizatory muszą być ładowane. Dobrze zwrócić uwagę na czas pracy baterii. Wiele właścicieli decyduje się także na wbudowaną opcje śledzenia trasy. Dzięki temu można sprawdzić, gdzie biega pies podczas samotnej wędrówki. Ceny lokalizatorów wahają się od kilkudziesięciu do nawet kilkuset złotych.

AIRTAG DO ŚLEDZENIA PUPILA

AirTag to urządzenie od firmy Apple, które zostało skonstruowane z myślą o śledzeniu przedmiotów domowego użytku jak klucze, portfel czy plecak. Kosztuje około 160 złotych. Wiele użytkowników zobaczyło w tym urządzeniu potencjał do śledzenia swoich pupili. Zdanie przedstawicieli firmy Apple sugeruje jednak, aby nie używać AirTag’a do namierzania swoich psów. Lokalizator od Apple nie korzysta z modułu GPS. Aby znaleźć swojego pupila musi się on znajdować w zasięgu urządzenia swojego właściciela. To mało skuteczny sposób, jeśli pupil odejdzie dalej.

Jak widać na rynku istnieje wiele propozycji do lokalizowania pupila. Najbezpieczniej posiadać dwie formy: adresówkę i dodatkowy sposób do określania pozycji bez pomocy osób trzecich. Każdy właściciel psa bądź kota powinien wyposażyć się w dobrej jakości sprzęt, aby w razie tej nieprzyjemnej sytuacji zwierzę szybko wróciło do domu.

Wybrane dla Ciebie

Rola zoofizjoterapii w życiu psiego seniora

Zoofizjoterapia to jedna z dziedzin nauk weterynaryjnych, która z roku na rok zyskuje coraz większą popularność i budzi zainteresowanie zarówno wśród lekarzy weterynarii i opiekunów zwierząt.

czytaj

Które koty są spokojne? Przewodnik po rasach

Przyjęcie kota pod swój dach to decyzja na długie lata. W końcu to nie tylko zwierzę, ale nowy domownik, który powinien pasować do stylu życia i osobowości opiekunów.

czytaj

Nosework, czyli wyjątkowy sport kynologiczny. Rozmowa z Sylwią Babicz ze Szkoły dla psów Piąty Pazur w Gdańsku (podcast, zdjęcia)

Od 150-300 milionów. Tyle receptorów znajduje się w psim nosie. Ich dokładna liczba zależy między innymi od rasy psa. Tymczasem człowiek ma ich zaledwie 5-6 milionów. O fenomenie psiego nosa oraz zabawie w „poszukiwanie zapachów” porozmawialiśmy z Sylwią Babicz, instruktorką noseworku i psiego fitnessu ze Szkoły dla psów Piąty Pazur w Gdańsku. Przyjemnego węsze… słuchania!

czytaj

Koty rasowe vs koty dachowe – wygląd, pochodzenie, wyzwania

Koty wolno żyjące są w naszym kraju problemem, który próbujemy redukować poprzez kastrację i odławianie. Jak to możliwe, że jednocześnie prowadzone są hodowle, w których co roku na świat przychodzą młode? Dlaczego jedne zwalczamy, a drugie nie wzbudzają żadnych kontrowersji?

czytaj

  • ZDROWY PUPIL

  • Zobacz bezpłatne poradniki dotyczące pielęgnacji i żywienia małych zwierząt domowych. Więcej materiałów w dziale Pobierz