Czy pies mieszkający w bloku jest mniej szczęśliwy od tego, który mieszka w domu jednorodzinnym?

Częstym argumentem, przeciwko kupnie psa jest mieszkanie w bloku/kamienicy. Czy z perspektywy czworonoga, naprawdę ma znaczenie gdzie on mieszka? Czy pies którego miejscem pobytu jest dom jednorodzinny jest szczęśliwszy? Tak naprawdę, nie ma większego znaczenia (z drobnymi wyjątkami) czy mieszkamy w kawalerce czy w ogromnym domu z ogrodem. W niniejszym artykule postaram się odpowiedzieć dlaczego.
AUTOR: Krzysztof Maraś

Czas czytania: 6 min

Dom/mieszkanie, niezależnie od wielkości, powinny być miejscem odpoczynku dla psa. Pies ma się w nich wyciszyć. Szaleństwa, bieganie, skakanie, węszenie, różnego rodzaju zabawy powinny się odbywać na zewnątrz. Pies który bawi się tylko lub głównie w domu, często ma problemy z wyciszeniem, jest zbyt aktywny, chodzi krok w krok za właścicielem. Nie jest to korzystne ani dla niego, ani dla jego właściciela.

Przyjęło się, że pies który mieszka w domku jest szczęśliwszy od tego który mieszka w bloku. Przez pierwszy tydzień czy dwa może i tak. Z czasem jednak w wielu przypadkach okazuje się, że prawda jest inna, niż ta ogólnie przyjęta.

W mojej opinii są 2 sytuacje w których, powinniśmy się zastanowić, czy pies w bloku, będzie dobrym pomysłem. Pierwszą z nich jest mieszkanie na 3 czy 4 piętrze (lub wyżej) w budynku bez windy i w przypadku wyboru dużej lub bardzo dużej rasy. Chodzenie po schodach obciąża stawy. Duże i ciężkie psy, które całe życie będą musiały wchodzić i schodzić po kilka razy dziennie na 3 czy 4 piętro, mogą z wiekiem mieć z tym problemy. Dodatkowo, gdy okaże się, że nie są już w stanie same pokonywać tego dystansu, konieczne będzie ich wnoszenie. Gdy mamy 5 czy 10kg psa, nie jest to problemem. Sytuacja się komplikuje gdy nasz pies waży 40 czy 60kg. Jeśli chodzi o drugi wyjątek, to wg. mnie średnio dobrym pomysłem, jest kupno/adopcja dużego psa, do małego mieszkania w którym mieszka kilka osób. Na dłuższą metę, codziennie będzie dochodziło do sytuacji, w których pies będzie mniej lub bardziej przeszkadzał nam w swobodnym poruszaniu się po mieszkaniu. Zarówno dla nas, jak i dla niego będą to sytuacje bardzo stresujące. Oczywiście, jeśli odpowiednio zadbamy o to, aby nauczyć psa wyciszenia się, wyznaczymy miejsce które będzie tylko jego (legowisko czy kennel) to problem opisany wyżej, może być mniej uciążliwy. To, które miejsce jest lepsze do życia, z perspektywy psa, zależy głównie od tego, w jaki sposób będzie on spędzał czas będąc na zewnątrz. Pies który codziennie chodzi na 3 odpowiednio zaplanowane spacery, będzie dużo szczęśliwszy od psa który codziennie biega sobie luzem na ogrodzonym terenie.

Pies jest zwierzęciem eksplorującym świat. Używa do tego głównie węchu, wzroku i słuchu. W związku z tym, każdy spacer powinien angażować głównie te 3 zmysły. Jak więc powinien on wyglądać? Musimy zadbać o to, aby pies zmęczył się fizycznie i psychicznie. Aktywność fizyczna polega na przeciąganiu się, aportowaniu czy pokonywaniu określonych przeszkód. Aktywność psychiczna polega na wykonywaniu komend, węszeniu i szukaniu określonych rzeczy.


Najlepiej jeśli na każdym spacerze (albo chociaż na tym jednym głównym) będziemy się starali jak najbardziej go psu urozmaicić. Ludzie często myślą, że jeśli chodzą z psem na 2 godzinny spacer to dla psa jest to super spędzony czas. Jeśli ciągle chodzimy tym samym tempem, tymi samymi trasami, pies jest zapięty cały czas na smyczy, nie ma możliwości swobodnie biegać czy węszyć – taki spacer jest nudny. Jeśli odpowiednio zaplanujemy i urozmaicimy wyjście z naszym pupilem,  to nawet 20 czy 30 minut będzie dużo lepsze niż 2h nudnego spaceru.   

Idealnie widać to o czym piszę, w przypadku psów które mieszkają w domku a jednocześnie regularnie są wyprowadzane poza teren posesji. Widać po nich, że w momencie w którym wychodzą przez furtkę czy bramę są mega podekscytowane. Dlaczego się tak cieszą, skoro na co dzień mają do dyspozycji cały ogród? Tak jak pisałem wcześniej, każdy pies uwielbia eksplorować świat. Ten który jest naokoło domu, jest nudny, ciągle taki sam, nic się w nim nie zmienia. Pies widzi i słyszy najczęściej to samo każdego dnia. Zapachy też się aż tak diametralnie nie zmieniają. W związku z tym, każda możliwość opuszczenia tego terenu, spotyka się z tak dużą euforią u psa.

Kolejnym problemem, który często występuje właśnie w przypadku psów mieszkających w domach z ogrodem, jest łapanie złych nawyków i uczenie się złych zachowań. Jeśli pies się zachowuje źle, to naszym zadaniem jest albo ograniczać sytuacje w których się to dzieje lub/i szkolić psa, zwracając mu uwagę, że robi źle – koniecznie podczas tego złego zachowania. Przykładem który dobrze zobrazuje o co mi chodzi, jest nadmierne szczekanie psa. Większość psów, które spędzają każdego dnia określoną ilość czasu, na bieganiu samopas po ogrodzie zaczyna nadmiernie szczekać. Na wszystko, na samochody, na ludzi, na ptaki, koty, inne psy itp. Każda minuta, podczas której pies będzie „darł paszczę” a podczas której nie będziemy mu zwracać uwagi, że nie ma tego robić, będzie skutkowała wyrobieniem nawyku polegającego właśnie na nadmiernym szczekaniu. Praca nad zmianą tego zachowania na dobre (zaprzestanie reagowania szczekaniem na rzecz X), będzie wymagała tygodni czy miesięcy pracy, a często i tak zakończy się fiaskiem. Głównie właśnie dlatego, że pies będzie spędzał zbyt dużo czasu „sam ze sobą”.

Podsumowując, to czy mieszkamy w bloku czy w domku jednorodzinnym, ma dużo mniejsze znaczenie od tego, jak będziemy spędzać czas z psem na co dzień. Pupil który żyje swoim życiem, będzie tak samo nieszczęśliwy w bloku jak i w wielkiej rezydencji gdyż pozostawiony sam sobie, nie dość że będzie łapał złe nawyki, to dodatkowo może stwarzać ogólne problemy, przez to, że nie zostały zaspokojone jego potrzeby. Zarówno te fizyczne jak umysłowe.

Wybrane dla Ciebie

Jak założyć hotelik dla psów? Katarzyna Pokora – magister inż. zootechnik, zoopsycholog i hodowca (podcast, zdjęcia)

Na czym polega prowadzenie hoteliku dla zwierząt? Jakie są największe wyzwania takiej działalności? Posłuchaj rozmowy z Katarzyną Pokorą – mgr inż. zootechnikiem, zoopsychologiem, hodowcą, wykładowcą i właścicielką hoteliku dla psów. Dobrego odbioru!

czytaj

Czy zwierzęta czerpią przyjemność z jedzenia?

Jedzenie to podstawowa potrzeba każdego żywego organizmu. Jednak czy zwierzęta czerpią z niego przyjemność, tak jak ludzie? To pytanie zadawane jest przez wielu właścicieli zwierząt oraz naukowców.

czytaj

Zwierzęta, które potrafią „mówić”. Papugi, delfiny i inne komunikatywne gatunki

Zwierzęta na całym świecie komunikują się ze sobą za pomocą różnych, złożonych sposobów dostosowanych do ich potrzeb czy środowiska. Fakt, że my korzystamy z języka, nie oznacza wcale, że zwierzęta swojego języka nie mają!

czytaj

Zwierzęta, które zmieniły historię

W naszej ludzkiej historii nie ma za dużo miejsca na zwierzęta. Ich obecność jest dostrzegana i doceniana, dopiero gdy staną się one wystarczająco użyteczne i przydatne człowiekowi, by dostać status bohatera. Często więc mówi się o jednostkach, które zmieniły bieg historii.

czytaj

  • ZDROWY PUPIL

  • Zobacz bezpłatne poradniki dotyczące pielęgnacji i żywienia małych zwierząt domowych. Więcej materiałów w dziale Pobierz