Marylin – towarzyszka życia Joanny Opozdy

Joanna Opozda – polska aktorka filmowa i telewizyjna. Poza aktorstwem zajmuje się modelingiem, jej zdjęcia publikowane były m.in. we włoskim wydaniu magazynu „Vogue”. Kocha zwierzęta, dlatego chętnie uczestniczy w wielu akcjach charytatywnych mających na celu poprawę jakości życia zwierząt.
AUTOR: Malwina Szargan

Czas czytania: 5 min

Na Pani Instagramie można poznać historię Rity – psa zamieszkującego Madagaskar. Może Pani opowiedzieć o jej losach czytelnikom?

Jakiś czas temu, podczas podróży na Madagaskar poznałam Ritę – cudownego pieska. Madagaskar to piękna wyspa, która kryje wiele magicznych zakątków. Okazuje się jednak, że psy są tam uznawane za „złe duchy” przez co można ta spotkać wiele głodnych i chorych czworonogów… Zainteresowałam się Ritą i postanowiłam jej pomóc. Dzisiaj suczka ma się bardzo dobrze. Stale otrzymuję jej zdjęcia, bardzo urosła, nabrała ciała, wygląda jak zdrowy szczęśliwy psiak. Po tym małym szkieleciku, którego można zobaczyć na moim filmiku na Instagramie, nie ma już śladu! Czasami dodaje zdjęcia Rity na  swoje Sociale, bo wiem że wielu ludzi martwi się o jej losy.

Dlaczego zdecydowała się Pani na szpica miniaturowego? Może Pani powiedzieć coś o tej rasie czytelnikom, którzy rozważają opiekę nad takim pieskiem?

Marilyn to naprawdę wyjątkowy piesek. Jest bardzo emocjonalna, niezwykle inteligentna i nie mówię tutaj tylko o tym, że rozpakuje mi każdą paczkę od kuriera nie uszkadzając zawartości, empatyczna i kochająca. Ma mnóstwo energii, a nie każdy szpic jest tak energiczny jak moja suczka. Szpice to psy, które potrzebują dużo uwagi i ogromnie przywiązują się do swojego właściciela. Mają przy tym bardzo delikatne żołądki, dlatego mocno trzeba zwracać uwagę na ich dietę. Marilyn ma, np. alergie pokarmowe m.in. na wołowinę, kurczaka, pszenicę czy groszek. Słyszałam, że alergie pokarmowe to dość częsty problem przy szpicach. Pomeraniany to bardzo rozszczekane pieski, wiec jeśli ktoś lubi ciszę i spokój to na pewno nie przy tej rasie. Wybrałam miniaturę szpica po części ze względu na mój zawód. Aktorzy zwykle sporo podróżują, a z dużym psem nie byłoby to proste. Marilyn nauczona jest również załatwiać się na mate co w cięższych momentach jest ogromnym ułatwieniem.

Pomeraniany to bardzo rozszczekane pieski, wiec jeśli ktoś lubi ciszę i spokój to na pewno nie przy tej rasie.

Joanna Opozda

Czy Merlin towarzyszy Pani podczas codziennych zajęć i pracy

Staram się zabierać Marilynkę wszędzie gdzie tylko mogę, nie lubię zostawiać jej samej w domu, a ona kocha podróże samochodem. Swojego czasu kiedy grałam we Wrocławiu jeździła ze mną na plany zdjęciowe. Teraz pracuje głównie w Warszawie, więc nie ma takiej potrzeby. Kiedy wyjeżdżam w trasę ze spektaklem, moim pieskiem zajmuje się zwykle moja siostra Ola.

Czy trudno łączyć pracę aktorki z posiadaniem psa?

Bywa to trudne, ale cale szczęście mam siostrę, mamę i przyjaciół, którzy w razie potrzeby zajmują się moim psem. Zdarza się że pracuję codziennie od rana do wieczora, więc na takie dni oddaje ją w zaufane ręce. Nie wyobrażam sobie, żeby siedziała całymi dniami  sama w domu. Plan zdjęciowy trwa 12h do, tego trzeba liczyć dojazdy, więc to jedyna opcja. Mam to szczęście, że mam wokół siebie wspaniałych ludzi na których zawsze mogę liczyć,  a Marilyn ich uwielbia.

Myśli Pani o adopcji kolejnych zwierząt?

Póki co przy moim trybie pracy nie mogę sobie na to pozwolić, ale jestem przekonana, że w przyszłości będę miała mnóstwo psów i kotów. Chciałabym kiedyś założyć swoją fundację dla zwierząt,  np. na Madagaskarze, bo piesków pokroju Rity jest tam niestety dużo.

Czy Marilyn miała już swój debiut przed kamerą?

Przed kamera nie. Miała za to mnóstwa sesji zdjęciowych. Zaliczyła, m.in. sesję do: Tańca z gwiazdami, Cosmopolitan, kampanię Lou. To naprawdę niesamowite jak ona pięknie pozuje do zdjęć! Dosłownie uśmiecha się do aparatu. To zabawne bo nagle zastyga w miejscu, patrzy w obiektyw, robi „miny”, podaje łapkę. Widać, że sprawia jej to frajdę kiedy jest w centrum uwagi, więc myślę, że ona to po prostu lubi.

Czy w dzieciństwie miała Pani pupila?

W moim domu zawsze było bardzo dużo zwierząt. Większość do domu znosiłam oczywiście ja sama, moi rodzice delikatnie mówiąc nie byli tym zachwyceni ale jakoś zawsze ich przekabacałam i zwierzątko mogło u nas zostać. Pieski, kotki, ptaki które wypadły z gniazda. Kiedyś opiekowałam się kawką, która bardzo się do mnie przywiązała, latała po ogródku a później siadała mi na ramieniu. Z tej okazji rodzice kupili mi papugę – nimfę. Cudowne stworzenie, papugi są bardzo inteligentne. Moim ukochanym psiakiem była urocza pekinka – Pusiulka. Byłyśmy nierozłączne. Ona tez uwielbiała podróże, tyle że na rowerze. Wsiadała w wiklinowy koszyk i jeździła ze mną po Busku. Musze powiedzieć, ze Marilyn jest do niej niezwykle podobna, czasami wydaje mi się, że to reinkarnacja mojej pekinki. Pod koniec zeszłego roku, tuż przed świętami musiałam uśpić Werę – dużą czarna znajdkę, w stylu labradora. Była z nami 20 lat. Mieliśmy też mnóstwo kotów i innych piesków ale nie będę każdego wymieniać z osobna. Powiem tylko, że  każde z tych zwierząt było wyjątkowe i za każdym ogromnie tęsknię.

Wybrane dla Ciebie

Czym jest hobby horsing? Rozmowa z Moniką Dachowską, autorką ksiażki „Hobby horse”

Na czym polega hobby horsing? Czy jest to sport dla każdego dziecka? Dlaczego warto trenować hobby horsing? Przeczytaj rozmowę z Moniką Dachowską, dziennikarką i marketerką, autorką książki „Hobby horse”.

czytaj

II Zawody Treningowe Agility Hazy Hills – o pęto swojskiej (patronat medialny Pets World)

Na czym polega agility? Czy każdy pies może trenować tę dyscyplinę? Kiedy odbędą się II Zawody Treningowe Agility Hazy Hills – o pęto swojskiej? Przeczytaj rozmowę z Faustyną Maciejewską z HazyHills – centrum sportów kynologicznych.

czytaj

Nie zostawiaj zwierzaka w kwaterze. Zabierz go ze sobą na seans  – rozmowa z Patrycją Blindow z kina „Żeglarz” w Jastarni

Jego historia liczy ponad 80 lat. Obecnie jest ostatnim czynnym kinem na Półwyspie Helskim, do którego oprócz ludzi, regularnie wpadają Bodo, Frelka, Wafel, Kokos czy Nadzia. Poznajcie legendarne, studyjne kino „Żeglarz” w Jastarni, czyli kolejne miejsce przyjazne zwierzętom, o którym porozmawialiśmy z jedną z jego opiekunek, Patrycją Blindow.

czytaj

Przyjazne miejsca – Bacówka Radawa & SPA****

„Naszym celem od początku było stworzenie przestrzeni, w której cudownie czują się całe rodziny. Zależało nam, aby zarówno pokoje, jak i wszystkie udogodnienia spełniały potrzeby zarówno rodziców, jak i ich dzieci, które są bardzo wymagającymi gośćmi” – mówi Joanna Preisner, właścicielka Bacówka Radawa & SPA****.

czytaj

  • ZDROWY PUPIL

  • Zobacz bezpłatne poradniki dotyczące pielęgnacji i żywienia małych zwierząt domowych. Więcej materiałów w dziale Pobierz