
Suszone smakołyki – jak je robić samemu?
Czas czytania: 4 min

Po pierwsze mamy całkowita kontrolę nad tym co konkretnie będzie się składało na gotowy smakołyk, jeżeli odpowiednio wysuszymy mięso nie będzie potrzeby dodawania tam gliceryny, skrobi, soli czy cukru które często występują w gotowych tego typu produktach. Po drugie mamy możliwość zrobienia smaczków z takiego rodzaju mięs jakie tylko uda nam się znaleźć. Jeśli nasz pies jest alergikiem, uczulonym na najbardziej popularne gatunki mięs, możemy spróbować znaleźć mniej typowe mięsa. W większych sklepach coraz częściej możemy dostać jagnięcinę czy sarninę, a jeśli znajdziemy bezpośredni kontakt do hodowcy to być może uda się znaleźć nawet kozinę czy nawet mięso daniela.
Do przygotowania smakołyków z suszonego mięsa, poza wybrany kawałkiem mięsa, przyda się także bardzo ostry i dość szeroki nóż, suszarka do warzyw czy grzybów albo piekarnik, w przypadku suszenia w piekarniku potrzebować też nędzny grubej igły i nici (najlepiej jakiejś naturalnej, niebarwionej) albo wykałaczki.
Najszybciej wysychać będą kawałki mięs bez dużej ilości tłuszczu i tkanki łącznej takie jak piersi, polędwice, schaby. Te z dużą ilością tłuszczu ciężej dobrze wysuszyć, a potem przechowywać tak, żeby nie zaczęły się psuć. Tłuszcz który nie będzie odpowiednio zakonserwowany może zacząć bardzo szybko jełczeć. Całkiem dobrze suszą się również podróby takie jak serca czy wątroby, musimy jednak, że podczas suszenia będą intensywnie pachnieć. Nie dla każdego będzie to znośny zapach. Możemy również suszyć fragmenty skóry żeby wykorzystać je potem jako gryzaki. W domowych warunkach raczej ciężko wysuszyć większe fragmenty które możemy kupić w sklepach jako gotowe gryzaki takie jak uszy czy ogony.

Mięso do suszenia powinno być pokrojone na naprawdę bardzo cieniutkie kawałki. Takie wysuszy się szybciej i będziemy mogli je przechowywać dłużej. Jeśli mamy pewność, że zużyjemy smaczki szybko, możemy przygotować trochę grubsze kawałki które po wysuszeniu będą miały lekko miękki środek i mogą być atrakcyjniejsze dla niektórych psów. W przygotowaniu odpowiednich kawałków powinien nam pomóc bardzo ostry, szeroki nóż i ewentualnie mocne schłodzenie mięso w zamrażarce. Tak żeby stało się dość twarde ale ciągle nadające się do pokrojenia. Optymalna szerokość to około 0,5 cm. Wielkość konkretnych smakołyków dobrze jest dopasować do wielkości naszego psa. Jeśli mają to być większe kawałki wykorzystane później jako gryzaki nie trzeba dodatkowo przycinać mięsa. Jeśli chcemy uzyskać treningowe smaczki dobrze pokroić mięso na mniejsze kawałki przed suszeniem, później mogą być trudne do podzielenia na równe kawałki. Przygotowane fragmenty mięsa na jednym końcu nabijamy na wykałaczki lub patyczki do szaszłyków i zawieszamy między prętami kratki do piekarnika. Możemy również przymocować je do kratki za pomocą nitki. Jeżeli używamy suszarki do grzybów czy owoców układamy mięso pojedynczo na płasko w suszarce. W zależności od tego jak grube kawałki chcemy wysuszyć zajmie to około 5-6 lub więcej godzin. Najlepsza temperatura do suszenia to około 60-70 stopni. W przypadku piekarnika najlepiej jest suszyć mięso przy lekko uchylonych drzwiczkach. Gotowe, dobrze wysuszone smaczki możemy przechowywać w szczelnie zamkniętym pojemniku w teorii nawet kilka miesięcy. W praktyce najlepiej je zużyć w ciągu kilku najbliższych tygodni. Pamiętajmy, że własnoręcznie przygotowane smakołyki nie mają dodanych substancji konserwujących więc nie będą tak trwałe jak gotowe, kupione w sklepie.
Wybrane dla Ciebie
Rola zoofizjoterapii w życiu psiego seniora
Zoofizjoterapia to jedna z dziedzin nauk weterynaryjnych, która z roku na rok zyskuje coraz większą popularność i budzi zainteresowanie zarówno wśród lekarzy weterynarii i opiekunów zwierząt.
czytajKtóre koty są spokojne? Przewodnik po rasach
Przyjęcie kota pod swój dach to decyzja na długie lata. W końcu to nie tylko zwierzę, ale nowy domownik, który powinien pasować do stylu życia i osobowości opiekunów.
czytajNosework, czyli wyjątkowy sport kynologiczny. Rozmowa z Sylwią Babicz ze Szkoły dla psów Piąty Pazur w Gdańsku (podcast, zdjęcia)
Od 150-300 milionów. Tyle receptorów znajduje się w psim nosie. Ich dokładna liczba zależy między innymi od rasy psa. Tymczasem człowiek ma ich zaledwie 5-6 milionów. O fenomenie psiego nosa oraz zabawie w „poszukiwanie zapachów” porozmawialiśmy z Sylwią Babicz, instruktorką noseworku i psiego fitnessu ze Szkoły dla psów Piąty Pazur w Gdańsku. Przyjemnego węsze… słuchania!
czytajKoty rasowe vs koty dachowe – wygląd, pochodzenie, wyzwania
Koty wolno żyjące są w naszym kraju problemem, który próbujemy redukować poprzez kastrację i odławianie. Jak to możliwe, że jednocześnie prowadzone są hodowle, w których co roku na świat przychodzą młode? Dlaczego jedne zwalczamy, a drugie nie wzbudzają żadnych kontrowersji?
czytaj