Sytuacja zwierząt w Turcji – Koci raj na tureckiej ziemi

Przyjeżdżając do Turcji na pierwszy rzut oka zauważa się minarety górujące nad miastami, piękne meczety, kobiety w chustach palmy i… koty! Koty są praktycznie wszędzie, nie ma miejsca, do którego nie wejdą. Psów też znajdziemy całe multum, ale to koty rządzą tym krajem – można zobaczyć to chociażby w słynnym filmie „Kedi – sekretne życie kotów” Ceydy Torun. Dzięki niemu świat dowiedział się, że koty są integralną częścią tureckiego życia!
AUTOR: Marta Abramczyk

Czas czytania: 9 min

Koty rządzą

Koty w Turcji znajdziemy wszędzie! Gdziekolwiek bym nie poszła, zawsze był tam jakiś kot. Te zwierzęta nie mają zakazu wstępu, przesiadują w restauracjach, kawiarniach, sklepach (nawet w sieciówkach leżąc na ciuchach), w szkolnych klasach i uczelnianych aulach, w ogrodach, urzędach, na zabytkach, czy po prostu na ulicy. Tureckie koty nie boją się ludzi, są zadbane i wyglądają na szczęśliwe! Każdego dnia, gdy wychodziłam z domu, patrzyło na mnie 10 par oczu, odprowadzających mnie wzrokiem na tramwaj – byli to stali mieszkańcy naszego osiedla. Z czasem zaczyna się poznawać danego kota, bo mają one swoje stałe miejsca – rudy leżał zawsze na skrzynce z prądem w restauracji, czarny zawsze w porcie itd. Nie zapomnę, w jakim szoku byłam, gdy kot wszedł nam na zajęcia… W Polsce albo zostałby przegoniony, albo wszyscy rzuciliby się, aby go głaskać. Tutaj kot stanowi integralną część życia, więc nikt nie zwrócił uwagi na kolejną puszystą kulkę, która wpadła do klasy, kot rozłożył się na jednej z ławek i przespał całe zajęcia, jako student na gapę.

Potem kotów było już tylko więcej, są one odważne, jeśli się im spodoba dany człowiek, to potrafią wejść mu na kolana, wystarczy, że usiądzie się na ławce, a na pewno za chwilę jakiś się zjawi. Ja mam to szczęście, że nie potrafię przejść niezauważona przez psy i koty, więc każde wyjście do restauracji kończyło się dokarmianiem sierściaka, który wybierał akurat mnie, spośród tłumu gości. Bo kot w restauracji, to też gość! Zazwyczaj to one ustępują miejsca, klientom, którzy przychodzą coś zjeść, w Turcji zawsze trzeba spojrzeć, gdzie się siada, bo jeśli restauracja jest na zewnątrz, to bardzo możliwe, że znajdziecie tam mnóstwo kotów.


Skąd tu tyle kotów?

Koty są w Turcji od wieków, rozmnażając się, opanowały cały kraj. Docierały tutaj przez wiele lat, głównie jako pasażerowie statków, które przypływały do tureckich portów, z najdalszych zakątków ziemi. Koty miały bowiem bardzo ważną funkcję na każdym statku – były członkami załogi, które zajmowały się usuwaniem myszy i szczurów z pokładów. Mimo wszystko, koty chodzą swoimi drogami, a niektóre z nich, idąc śladami marynarzy – podczas postojów, schodziły na ląd. A że Turcja piękna, jak długa i szeroka, i koty zakochały się w tych ziemiach i zostawały na lądzie już na zawsze. Ta historia tłumaczy, dlaczego w Turcji jest taka kocia różnorodność. Można by pomyśleć, że po ulicach biegają tylko dachowce, ale nie! Dzięki tej międzynarodowej migracji, znajdziemy tutaj koty przeróżnych ras, od klasycznych, do tych z wystaw!

Mój rasowy bezdomniak

Gdy zamieszkałam w Turcji, dostałam mieszkanie z kotem… Wyobrażałam sobie, że na pewno będzie to jakiś dachowiec, bo przecież tam jest mnóstwo takich. Okazało się, że przywitała nas przepiękna Rachel, kot rasy rosyjski niebieski. Od pierwszego wejrzenia oszalałam na jej punkcie, a ona na moim. Każdego dnia budziła mnie swoim mruczeniem i dreptaniem, nie odstępowała mnie na krok. Kot miał jednak pewien defekt, Rachel miała wycięty kawałek ucha. Okazało się, że ta piękna rasowa kotka została wzięta z ulicy!

Koty i psy na tureckich ulicach są oznaczane pomarańczowymi klipsami, które przyczepiane są im właśnie do ucha.

Życie ulicznych zwierząt

Żaden kot w Turcji nie zaśnie głodny. Na ulicach największych miast znajdują się kedi parki, czyli parki dla kotów. Widziałam dwa rodzaje takich parków. W Alanyi, dokładnie pod kolejką Teleferik, odgrodzono kawałek parku, w którym postawiono domek i mnóstwo koców, poduszek i innych udogodnień, pozwalających kotom poczuć się jak w domu. Są miski z wodą, pudełka z jedzeniem, są koty dorosłe i mnóstwo maleńkich. Ale są odgrodzone! To one decydują, czy chcą do nas podejść, czy zostają w swojej oazie, chrapiąc na brzuchu u mamy. Tureckie koty są jednak bardzo towarzyskie i już od wejścia do parku zobaczymy zawsze ten sam obrazek – ludzi siedzących na ławkach, którzy bawią się z kotami. Nie trzeba długo czekać, wystarczy po prostu usiąść, a na pewno jakiś kot zjawi się po chwili i będzie się łasił. Drugi rodzaj kocich parków, to małe domki, które stoją w rzędach. Tu już mamy wersję All inclusive, ponieważ każdy kot ma swoją kwaterę, poduszkę, miskę z wodą i jedzenie. Zazwyczaj gdzieś obok stoi wolontariusz, który pilnuje spokoju kotów i, co najważniejsze – prowadzi zbiórkę na utrzymanie zwierząt. Patrząc jednak na to, ile jest bezdomnych zwierząt na terenie Turcji, jedynie mały odsetek kotów trafi do takiego parku. Nie ma jednak obawy, że któryś umrze z głodu. Gdziekolwiek się nie ruszyć, wszędzie stoją miski z jedzeniem i wodą. Sprzedawcy i kelnerzy dokarmiają koty, które są stałymi bywalcami ich lokali i jest to na porządku dziennym.


Skąd to zamiłowanie do kotów?

Źródła ich wyjątkowości należy szukać w naukach Islamu, a dokładnie w opowieściach o życiu Proroka Mahometa. Islam jest dominującą religią w Turcji, znaczna większość mieszkańców została wychowana w tej wierze, w której znalazło się też miejsce na uwielbienie dla kotów. Wynika to z faktu, że najważniejszy dla muzułmanów Prorok Mahomet był wielkim miłośnikiem kotów!  Muzułmanie od wieków przekazują sobie wzmianki o Muezzie – ulubionym kocie Proroka. Istnieje nawet najpopularniejsza, mówiąca o sytuacji, w której Prorok, wstając na poranną modlitwę, zauważył, że Muezza zasnęła na rękawie jego szaty. Prorok, nie chcąc budzić ukochanego kota, odciął fragment swego ubioru odprawiając modlitwę z odkrytym ramieniem! W muzułmańskim świecie krąży również historia o tym, że Mahomet wygłaszał kazania, gdy na jego kolanach leżał kot, ale najbardziej kontrowersyjna jest wzmianka o tym, że Prorok dokonywał ablucji wodą z miski, z której pił jego kot. Jako przewodnik często słyszałam jeszcze dwie przypowieści mówiące o Muezzie. Jedna mówiła o tym, że kot uratował Proroka przed ukąszeniem węża; druga natomiast przypomina o tym, że gdy Mahomet leżał ukryty w jaskini po tym, jak pogryzły go psy, Muezza odnalazła go, co więcej, wylizała wszystkie rany, dzięki czemu szybciej się wygoiły. Te wszystkie przypowieści nauczyły muzułmanów tego, że koty należy szanować, że są to zwierzęta wyjątkowe, którymi trzeba się opiekować. Istnieje niepisana zasada mówiąca o tym, że każdy muzułmanin powinien opiekować się chociaż jednym kotem, dbając o jego lokum i nie pozwalając mu zgłodnieć. Po ilości misek z karmą dla kotów, które znajdują się na tureckich ulicach, można dojść do wniosku, że Turcy wzięli sobie nauki Proroka do serca i dbają o koty, jak o członków rodziny. Zimą mogą one znaleźć schronienie nawet w meczetach!

Odwiedzając Stambuł, można zauważyć, że koty opanowały świątynie i bez skrępowania krążą pomiędzy ludźmi podczas modlitwy.

Pływający kot – wizytówka Turcji

Jest taki kot, którego znają wszyscy, ale nie każdy może go mieć. Mowa o słynnym tureckim kocie Van. Jest to rasa chroniona, której pod żadnym pozorem nie można wywieźć z kraju. A wielu by bardzo chciało, bo Van jest kotem przepięknym! Klasyczny Van, jest śnieżnobiały. Ale to nie koniec! Powinien mieć zabarwiony ogon i dwie plamy na czubku głowy, tego samego koloru, co ogon. W Turcji wszystko musi mieć swoje znaczenie, nawet te plamy! Mówi się, że są to „ślady palców Allaha”, który pobłogosławił je, kładąc im rękę na głowie. Prócz umaszczenia, ważne są też oczy. Kot Van powinien mieć oczy dwukolorowe – jedno niebieskie, drugie bursztynowe. Jeśli kiedykolwiek spotkacie w Turcji takiego właśnie kota, koniecznie pomyślcie życzenie – podobno je spełnia!

Koty Van wyróżniają się nie tylko wyglądem – są to nieliczne osobniki tego gatunku, które lubią pływać. Van, to nazwa tureckiego jeziora, znad którego pochodzą. Środowisko, w jakim przyszło im się wychowywać, nauczyło je nie tylko pływać, ale też łowić ryby. Koty Van zdobywają bowiem pożywienie prosto z jeziora!

Turcja – koci raj

Jeśli jesteście fanami kotów, to jadąc do Turcji, poczujecie się jak w raju. Zwiedzając należy doliczyć dodatkowy czas na głaskanie kotów, których jest tam mnóstwo! Pamiętajcie, aby patrzeć pod nogi, bo zwierzaki są dosłownie wszędzie.

https://ejbramsontour.travel.blog/

Wybrane dla Ciebie

Rozmowa z Jagodą Matejczuk i Agnieszką Giemzą z Woof Flyball Team Wrocław (zdjęcia)

Rekordowe 25 drużyn z 15 klubów. Tak w największym skrócie zapowiada się Wielka WOOFowska, czyli ogólnopolskie zawody flyball w miejscowości Malin pod Wrocławiem. Impreza odbędzie się w dniach 20-21 kwietnia. Przeczytaj rozmowę z Jagodą Matejczuk i Agnieszką Giemzą, trenerkami WOOF Flyball Team.

czytaj

Szczeniak w domu. Poradnik odpowiedzialnej rodziny

Zanim szczeniak przekroczy drzwi naszego domu, warto przygotować „listę wyprawkową”. Oczywiście, oczekiwanie na szczeniaka nie jest tym samym co oczekiwanie na dziecko, ale to również przełomowy moment w naszym życiu. Jak się do niego przygotować? Przeczytaj artykuł i sprawdź, o czym nie możesz zapomnieć.

czytaj

Terapeutyczny wpływ zwierząt na dzieci

Oprócz radości zwierzęta mogą nam dać jeszcze więcej. Terapia z udziałem zwierząt znana jest jako zooterapia. Przy terapiach obecne są różne zwierzęta, np. przy pomocy psa to kynoterapia, przy pomocy konia – hipoterapia. W tym artykule opowiem, jak wiele korzyści daje nam kontakt ze zwierzętami i jak bardzo terapeutyczne może być samo przebywanie z nimi.

czytaj

21 ciekawostek ze świata zwierząt

Chomiki prowadzą nocny tryb życia. Oznacza to tyle, że śpią w dzień i budzą się późnym wieczorem. Zabawa z tym pupilem może być trudna, ponieważ prowadzi inny tryb życia niż my.

czytaj

  • ZDROWY PUPIL

  • Zobacz bezpłatne poradniki dotyczące pielęgnacji i żywienia małych zwierząt domowych. Więcej materiałów w dziale Pobierz