Niestety, w Polsce wciąż wiele osób nie ma świadomości w temacie prawidłowego żywienia zwierząt. Część gości może nawet nie mieć psów czy kotów i nie mieć nawet najmniejszego pojęcia co jest dobre a co złe, dlatego organizując zbiórkę podczas własnego przyjęcia należy powiedzieć swoim gościom co jest dobre, a co niekoniecznie mile widziane. Nie warto chować głowy w piasek i obawiać się, że goście źle odbiorą naszą prośbę. To wasz dzień i większość gości doskonale zdaje sobie z tego sprawę, że musi się dostosować do tego, co zostało dla nich przygotowane.

Schroniska, fundacje, stowarzyszenia mają pod opieką dziesiątki, czasami setki zwierzaków z różnymi przypadłościami i chorobami. Przed powiadomieniem gości o tym, co mogą przynieść należy zadzwonić do danej organizacji, którą chce się wesprzeć i poprosić o listę karm lub rzeczy, których najpilniej potrzebują, a potem przekazać swojej rodzinie i przyjaciołom co mogą przynieść. Nie trzeba im tego narzucać, ale sama wskazówka może podnieść świadomość ludzi w temacie żywienia nie tylko na okoliczność ślubu.

Zasada jaką należy się kierować przy organizacji takiego przedsięwzięcia powinna brzmieć „jakość, a nie ilość”. Dzisiaj odchodzi się od karmienia psów i kotów najtańszymi karmami z 4% zawartością mięsa. Wszyscy doskonale zdają sobie sprawę, że to czym karmią ma odzwierciedlenie w zdrowiu zwierzaków. Najtańsze karmy z marketu mają nie tylko małą zawartość mięsa, ale również powodują biegunki, bóle brzucha, wzdęcia, wymioty. Karmy bytowe powinny zawierać jak największą ilość mięsa i podrobów. Należy czytać etykiety i zwracać uwagę na to ile jest mięsa w danej karmie, a ile produktów pochodzenia zwierzęcego, ponieważ są to dwie różne rzeczy. Pod drugą nazwą kryją się niestety niemal same pióra, kopyta, racice i wszelkie inne pozostałości po odseparowaniu mięsa, które chętnie spożywają ludzie. Oczywiście nie zabiją zwierzaka, ale karmienie na dłuższą metę tego typu rodzajami karm doprowadzamy do wyniszczeń w organizmie zwierząt.