Jak przyciągnąć ptaki do ogrodu? – część pierwsza: baseniki i poidełka

Z rozmysłem zaplanowany i wspaniale zaaranżowany warzywny czy owocowy ogród jest marzeniem wielu z nas. A co Państwo powiecie o dekoracyjnej oazie zieleni w centrum miasta? O tętniącej niemal dzikim życiem osobistej stefie drzew i krzewów liściastych czy o bujnie kwitnących roślinach łąkowych na peryferiach wielkiej aglomeracji? Albo wreszcie o finezyjnie skonstruowanych alpinariach i oczkach wodnych ocienionych egzotycznymi iglakami?
AUTOR: Paweł Czapczyk

Czas czytania: 6 min


Jak tylko przekroczymy furtkę takiego tyleż baśniowego, co naturalnego ogrodu znajdziemy się przecież lata świetlne od męczącej cywilizacji industrialnej, laptopa, pilota i telewizora…Taki ogród stanowić może miejsce pełnego relaksu, w którym ukojenie znajdą wszystkie nasze zmysły – radość i satysfakcja płynące do serca przez wzrok, węch i słuch będą zaś niezrównane. I co najważniejsze: umysł, uwalniany teraz ze złogów toksycznych myśli i emocjonalnych napięć, ulegnie zresetowaniu. W takim ogrodzie jednego jeszcze nie powinno zabraknąć – skrzydlatych przyjaciół i sprzymierzeńców człowieka, czyli ptaków.

Ale jak do naszego ogrodu skutecznie je przyciągnąć?

Jest oczywiście na to kilka sprawdzonych sposobów. Pierwszy z nich to wieszanie budek lęgowych, w których ptaki się zadomowią, osiedlą, i z których szczęśliwie wyprowadzą potem młode. Drugi sposób – bodaj najoczywistszy – to dokarmianie. O właściwym żywieniu zimą, ale też podczas pozostałych pór roku, i o rodzajach karmników, napiszę osobno. Natomiast trzeci sposób na przyciągnięcie ptaków do ogrodu – i to sposób z pewnością najpotrzebniejszy zarówno późną wiosną, jak i latem oraz wczesną jesienią sprowadza się do zapewnienia naszym skrzydlatym przyjaciołom skupisk wody. Wody służącej im do picia i do zażywania orzeźwiających kąpieli.

Poidełka i baseniki

W ofercie rynkowej znajdziemy wiele prostych lub zmyślnie skonstruowanych poideł i basenów dla ptaków, które nie tylko odegrają swą główną (docelową) rolę, ale – niejako przy okazji – staną się elementem wybitnie dekoracyjnym. Każdy dumny właściciel ogrodu albo chociażby szczęśliwy posiadacz tarasu znajdzie poidło czy basen kompatybilny z wystrojem i aranżacją przestrzeni i/lub swoimi tyleż wyrafinowanymi, co konkretnymi upodobaniami estetycznymi. Może być owo poidło (bądź basen) utrzymane w stylu oldskulowym i przypominać antyczną paterę z małymi rzeźbami na krańcach lub barokową minifontannę, albo – jak kto woli – funkcjonalne naczynie wykonane w manierze art deco. Może również wtapiać się ono w tło i wiernie odzwierciedlać minimalistyczne oczko wodne bądź całkiem naturalną kałużę.  Opcji jest naprawdę wiele – najważniejsze, żeby odpowiednio zainstalowany basen (w miejscu zacisznym i przez pewną część dnia ocienionym) mógł pełnić dwojaką funkcję, stając się zarówno źródłem wody pitnej (poidłem), jak i klasycznym kąpieliskiem.

Warunkiem sine qua non jest bezpieczna i komfortowa dla ptaków głębokość całej konstrukcji – to znaczy ptak stojący w wodzie nie powinien być zanurzony nawet do połowy ciała. Oczywiście głębokość takiej kałuży w punkcie centralnym może być większa – sęk w tym, by na obrzeżach znalazły się „przyjazne” wypłycenia, a środek wypełniał kamień bądź konar, stanowiący rodzaj wysepki.

Po zainstalowaniu baseniku bądź poidła (w większym ogrodzie powinno się ich znaleźć kilka) ptaki, najpierw ostrożnie i bardzo czujnie, wkrótce zaś coraz śmielej będą przystawać i z zaoferowanych im dobrodziejstw korzystać. Jeśli tylko zachowamy spokój i cierpliwość, czeka nas wiele godzin spędzonych na unikatowych obserwacjach oryginalnych ptasich zachowań. Satysfakcję mamy gwarantowaną. 

Gatunki, które się pojawią w naszym ogrodzie

Wszystko oczywiście zależy od lokalizacji, czyli od usytuowania naszego ogrodu na przykład nieopodal rzeki, jeziora, lasu, łąki, sadu itd. Poza tym musimy pamiętać, że wiele gatunków zajrzy do nas okazjonalnie (będą to goście sporadyczni lub przypadkowo), inne zaś ptaki, znalazłszy u nas komfortowe warunki, zyskają status stałych bywalców, a nawet rezydentów.

Trznadel (Emberiza citrinella) – zwany też trznadlem żółtobrzuchym, należy do najliczniej występujących ptaków Europy. Wraz z jego pojawieniem się przy baseniku zawita w nasze ogrodowe podwoje powiew egzotyki. Bo też ten częściowo wędrowny ptak, trzymający się z reguły pobliża siedzib ludzkich, zwłaszcza w okresie godowym jest jaskrawo ubarwiony. Żółć, cytryna i pomarańcz, szczególnie w przypadku samców, konkurują tutaj o prymat w ubarwieniu. Ale nie tylko upierzenie zwraca uwagę obserwatorów. Trznadle często siadają na czubkach krzewów i drzew i zanoszą się krótkim śpiewem, który jest słyszany bardzo długo, bo od końca lutego aż do późnej jesieni.

Bogatka (Parus major) – żwawa i wdzięczna sikorka, największa przedstawicielka rodziny na naszym kontynencie. Nie trzeba jej specjalnie zapraszać – prędzej czy później sama zajrzy do wystawionego karmika, chętni nawiedzi połeć słoniny, napije się z poidełka, skorzysta z baseniku. Więcej: pluskaniom i kąpielom nię będzie końca.

Kapturka (Sylvia atricapilla), zwana też pokrzewką czarnogłową, to ptak o czystym śpiewie z charakterystycznym „fletowym” pogwizdywaniem. Lubi przesiadywać w ogrodach i sadach, gdzie oczyszcza drzewa i krzewy owocowe ze szkodników. A potem, latem i jesienią, chętnie odbiera nagrodę – zajada się bowiem wiśniami, czereśniami, porzeczkami czy malinami. Postarajmy się nie sprawić kapturce zawodu i zostawiajmy dla niej zawsze trochę owoców na drzewach i krzewach.

Grzywacz (Columba palumbus) to największy z dziko żyjących gołębi w Polsce. Jest ptakiem wędrownym i jesienią odlatuje na południe. I choć z reguły waży mniej niż pół kilo (maksymalnie 690 g), ma w sobie coś pomnikowego. W naszym ogrodzie możemy zaobserwować pary tych ptaków – jak okazują sobie sporo czułości, iskają się i wzajem przeczesują sobie pióra na szyjach. A przedtem lub potem z lubością piją wodę i zażywają kąpieli.

udzik (Erithacus rubecula) – to bez wątpienia jeden z piękniej upierzonych przedstawicieli rodzimej awifauny. Międzynarodową sławę zdobył dzięki klasycznej książce dla dzieci i młodzież – „Tajemniczemu ogrodowi”, napisanemu przez Frances Hodgson Burnett. To bowiem rudzik (ang. Robin) jest kolorowym ptaszkiem wskazującym głównej bohaterce, Mary, wejście do ogrodu. Rudzik nie odczuwa przed człowiekiem wielkiego lęku – możemy go z powodzeniem podziwiać z bliska, jak ustawia się przodem, bokiem, drugim bokiem. Rudzik często zlatuje nawet na ziemię i kiwa ogonem. Śpiewa zaś także wtedy, kiedy inne ptaki milczą.

Wybrane dla Ciebie

Rozmowa z Jagodą Matejczuk i Agnieszką Giemzą z Woof Flyball Team Wrocław (zdjęcia)

Rekordowe 25 drużyn z 15 klubów. Tak w największym skrócie zapowiada się Wielka WOOFowska, czyli ogólnopolskie zawody flyball w miejscowości Malin pod Wrocławiem. Impreza odbędzie się w dniach 20-21 kwietnia. Przeczytaj rozmowę z Jagodą Matejczuk i Agnieszką Giemzą, trenerkami WOOF Flyball Team.

czytaj

Szczeniak w domu. Poradnik odpowiedzialnej rodziny

Zanim szczeniak przekroczy drzwi naszego domu, warto przygotować „listę wyprawkową”. Oczywiście, oczekiwanie na szczeniaka nie jest tym samym co oczekiwanie na dziecko, ale to również przełomowy moment w naszym życiu. Jak się do niego przygotować? Przeczytaj artykuł i sprawdź, o czym nie możesz zapomnieć.

czytaj

Terapeutyczny wpływ zwierząt na dzieci

Oprócz radości zwierzęta mogą nam dać jeszcze więcej. Terapia z udziałem zwierząt znana jest jako zooterapia. Przy terapiach obecne są różne zwierzęta, np. przy pomocy psa to kynoterapia, przy pomocy konia – hipoterapia. W tym artykule opowiem, jak wiele korzyści daje nam kontakt ze zwierzętami i jak bardzo terapeutyczne może być samo przebywanie z nimi.

czytaj

21 ciekawostek ze świata zwierząt

Chomiki prowadzą nocny tryb życia. Oznacza to tyle, że śpią w dzień i budzą się późnym wieczorem. Zabawa z tym pupilem może być trudna, ponieważ prowadzi inny tryb życia niż my.

czytaj

  • ZDROWY PUPIL

  • Zobacz bezpłatne poradniki dotyczące pielęgnacji i żywienia małych zwierząt domowych. Więcej materiałów w dziale Pobierz