Sezon na kleszcze rozpoczyna się wczesną wiosną a kończy późną jesienią. Spacer z pupilem w lesie czy w parku może zakończyć się powrotem z niechcianym pasażerem. Jak temu zapobiegać i uchronić siebie i pupila od kleszczy? Dziś na blogu kilka sposobów, by skutecznie poradzić sobie z tymi pasożytami

Kleszcze mogą być przenosicielami (wektorami) wielu czynników chorobotwórczych: wirusów, bakterii, riketsji, pierwotniaków. Wiele z nich może stanowić poważne zagrożenie dla psów i być czynnikiem chorób. Do najważniejszych chorób odkleszczowych występujących u psów w Polsce zaliczamy: babeszjozę, boreliozę, erlichiozę, anaplazmozę.

Zbliżająca się jesień wcale nie zwalnia nas z obowiązku dalszego zabezpieczania psa przed kleszczami. Już w jednym z zeszłorocznych artkułów na blogu, wspominałam o tym, że jaja i larwy kleszczy żyją także wtedy gdy na zewnątrz panują ujemne temperatury.

Kleszcz pospolity (Ixodes ricinus), bo o nim mowa jest pajęczakiem, który wielkością zbliżony jest do ziarenka sezamu. Po nassaniu zwiększa swój rozmiar kilkakrotnie. Nie dajmy się jednak zwieść- mimo swoich niewielkich rozmiarów, przenosi groźne patogeny wywołujące choroby zakaźne, tym samym potrafi być śmiertelnym zagrożeniem dla nas i dla naszych czworonożnych przyjaciół.