Psi poligloci. Czy psy rozumieją różnice między językami?
Czas czytania: 7 min
HAU HAU, WAF WAF CZY BAU BAU?
Może wydawać się, że psy z każdego kraju inaczej szczekają, ponieważ w zależności od naszego pochodzenia, w różny sposób zapisujemy polskie “hau”. Jak jest naprawdę? Czworonogi komunikują się tak samo, ale właściciele psów w odmienny sposób odbierają ich szczekanie. Dlatego w Polsce i Finlandii dzieci uczą się, że pies robi “hau hau”, w Japonii “wan wan”, a w Hiszpanii “gau gau”.
Szczekanie brzmi inaczej u każdego psa, ale nie ze względu na położenie geograficzne, a z powodu rasy czy wielkości. Małe psy (np. west highland white terriery) wydają z siebie wyższe tony, z kolei duże (np. bernardyny) szczekają głębiej i donośniej. Istnieją też drobne różnice między dźwiękami wydawanymi przez czworonogi tej samej rasy, ale są one trudne do wychwycenia. Owczarek podhalański wychowany w USA nie będzie szczekał inaczej niż osobnik, który spędził całe życie w polskich górach.
Nie wszystkie psy szczekają! Basenij wydaje raczej dźwięk przypominający jodłowanie, ponieważ nie ma wykształconych fałdów głosowych. Inne rasy, np. akita (na zdjęciu poniżej) lub whippet, szczekają mało z natury i wydają głośniejsze dźwięki tylko w wyjątkowych sytuacjach.
W JAKI SPOSÓB PSY IDENTYFIKUJĄ JĘZYK?
Psy na pewno nie mają świadomości istnienia językowej różnorodności, ale rozpoznają język swojego właściciela i różnicują języki między sobą. Węgierscy naukowcy przebadali za pomocą skanera fMRI (rezonansu magnetycznego) 18 psów w wieku od 3 do 11 lat. W eksperymencie wzięły udział przedstawiciele ras golden retriever, border collie, cocker spaniel, labradoodle oraz kundelki. Dla 16 osobników “rodzimym językiem” był język węgierski, a dla 2 – hiszpański. Podczas badania native speakerzy obu języków czytali czworonogom fragmenty “Małego księcia”. Okazało się, że gdy psy słyszały “swój” język, w ich mózgu zwiększała się aktywność obszarów odpowiedzialnych za odczytywanie znaczenia mowy. Co ciekawe, efekt był silniejszy w przypadku starszych osobników (co może wynikać z dłuższej socjalizacji z danym językiem) oraz psów…z dłuższym pyskiem.
Aktywność mózgu w obszarze wtórnej kory słuchowej wskazuje na to, że psi mózg rozpoznaje znajomy język, a wcześniejsze pobudzenie pierwotnej kory słuchowej sugeruje, że czworonogi są w stanie odróżnić mowę od innych, nienaturalnych dźwięków. W czasie badania nie używano słów, które mogły być dobrze znane psom (takich jak: siad, łapa czy spacer), dlatego wykluczono wpływ znajomości konkretnych wyrażeń. Laura Cuaya, autorka badania z Wydziału Etologii Uniwersytetu Eötvösa Loránda w Budapeszcie, wskazuje, że wyniki badań udowadniają społeczną istotę psów.
Czworonogi socjalizują się do życia obok nas i dzięki temu coraz lepiej radzą sobie z identyfikowaniem naszego języka. Inne badania przeprowadzone z udziałem fMRI i psów pokazują, że psy rozpoznają mowę swojego właściciela spośród mowy innych osób, mówiących w tym samym języku. Ponadto potrafią wyłapać swoje imię z bełkotliwego słowotoku i rozróżnić, jeśli została w nim zmieniona samogłoska. Nie słyszą jednak różnicy przy podmienieniu spółgłoski.
WIELOJĘZYCZNOŚĆ U PSÓW
Wiemy już, że psy kojarzą konkretne słowa z przedmiotami i kontekstami oraz rozpoznają samo pochodzenie języka (jako znajome lub nie). W komunikacji z psami znaczenie ma również treść, ton, a także mowa ciała. Język jest najmniej istotny, chociaż za najłatwiejszy dla psów uważa się j. angielski, dzięki jego prostocie oraz j. niemiecki z powodu wyrazistości wyrazów.
Z tego też powodu często właściciele psów decydują się na naukę komend w innym języku niż ten, którym posługują się na co dzień. Psy dobrze zapamiętują dźwięki, dlatego szybciej przyswajają słowa, które są “ostre” tak jak w języku niemieckim albo… jidysz.
Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby Twój pupil był wielojęzyczny (w pewnym sensie). Możesz go nauczyć siadania na “siad”, “sit” oraz “sitz”. Pamiętaj, żeby utrwalić jedną komendę, zanim przejdziesz do następnej, mimo że wymienione słowo po polsku, angielsku i niemiecku oznacza to samo. Elastyczność czwronogów pod względem językowym może się przydać w domach wielojęzycznych, a także podczas szkolenia.
Jeśli nie chcemy, żeby przypadkowe osoby wydawały komendy naszemu pupilowi, możemy wprowadzić obcojęzyczne nazwy sztuczek, mimo że na co dzień posługujemy się innym językiem. Anglojęzyczne komendy są obecne zwłaszcza w sporcie, np. agility (“out”) albo frisbee (“catch”). Z kolei maszerzy mają swój własny zaprzęgowy język, w którym “gee” oznacza “prawo, “haw” lewo, “whoa” stój, a “haik” naprzód. Psy ciągnące sanie, rower lub hulajkę muszą szybko reagować na krótkie, wyraziste komendy, stąd te krótkie, dźwięczne wyrażenia.
CZY WARTO UCZYĆ PSA KOMEND W RÓŻNYCH JĘZYKACH?
Nauka sztuczek po francusku lub niemiecku może być świetną zabawą zarówno dla opiekuna, jak i dla pupila. Dzięki turlaniu się psa na komendę w innym języku możesz zaskoczyć swoich znajomych, ale raczej nie wychowasz psiego poligloty. Psy nadal rozumieją jedynie część z tego, co do nich mówimy i chociaż ewoluowały w stronę rozumienia ludzkich intencji komunikacyjnych, to zakres ich rozumienia nadal jest bardzo ograniczony.
Według badań psy poświęcają więcej uwagi językowi, którego nie znają. Dokładnie odwrotnie jest w przypadku niemowląt – dłużej słuchają rodzimego języka. Co to oznacza? Prawdopodobnie czworonogi są “zaintrygowane” obco brzmiącą mową i dlatego przykuwa to ich uwagę. Z kolei niemowlęta mają naturalną potrzebę uczenia się języka, dlatego się na nim skupiają.
PODSUMOWANIE
Odpowiadając na pytanie z początku artykułu – tak, nasz pupil zorientuje się, że coś się zmieniło. Prawdopodobnie nie dojdzie do wniosku, że przeprowadziliśmy się do obcego kraju, którego mieszkańcy posługują się innym językiem, ale zauważy różnicę. Bez szkolenia nie zrozumie komend po niemiecku czy angielsku, ale można go łatwo nauczyć, że “siad” jest tym samym, co “sitz”. Większość psów nie ma problemu z nauką kilku słów, określających tę samą czynność.
Wielojęzyczność może nawet ułatwić wspólne życie w innym kraju, gdy zdecydujemy się zapisać pupila do szkoły dla psów lub klubu agility. Nazwy komend wypowiadane w języku instruktora na pewno ułatwią wspólną pracę.
TO TEŻ CIĘ ZAINTERESUJE
Dlaczego mój pies mnie nie słucha?
Emi, czyli labradorka do zadań specjalnych
Na czym polega dogoterapia? (podcast, zdjęcia)
Humanizacja zwierząt. Tak, ale w granicach rozsądku
Baby speaking. Dlaczego do psów mówimy jak do dzieci?
Dogoterapia – czy każdy pies może zostać dogoterapeutą?
Cudze chwalicie, swego nie znacie. Odkryj polskie rasy psów
Aktywny opiekun, aktywny pies. Jaka rasa nadaje się dla osób aktywnych?
Wybrane dla Ciebie
Przemyt papug
Nielegalny handel papugami to globalny problem, który zagraża przetrwaniu wielu gatunków i przynosi ogromne cierpienie milionom ptaków rocznie. Chociaż dokładne liczby mogą się różnić, szacuje się, że setki tysięcy papug są nielegalnie odławiane i przemycane każdego roku.
czytajDieta królika: co powinien jeść, a czego unikać?
Króliki są jednymi z najpopularniejszych zwierząt domowych zaraz po psach i kotach, jednak wielu opiekunów nie wie jak je zdrowo żywić. Nieodpowiednia dieta jest często przyczyną problemów, przez które króliki trafiają do gabinetów weterynaryjnych.
czytajNiezwykłe papuzie zmysły
Papugi to jedne z najbardziej fascynujących stworzeń w świecie ptaków. Ich zmysły są wyjątkowo rozwinięte, co pozwala im na przetrwanie w różnorodnych środowiskach, od gęstych lasów tropikalnych po suche sawanny.
czytajO szczeniakach spod klosza – błędy w socjalizacji
Socjalizacja szczeniąt to kluczowy etap w rozwoju pupila, który ma znaczący wpływ na ich przyszłe zachowanie i zdolność adaptacji do różnych sytuacji.
czytaj