Mecenas i Ogórek – wyjątkowy duet Joanny Jabłczyńskiej
Czas czytania: 3 min
Posiada Pani dwa psy. Skąd pomysł na tak oryginalne imiona jak Mecenas i Ogórek?
Gdy uzyskałam tytuł radcy prawnego i otworzyłam własną kancelarię prawną, doszłam do wniosku, iż będę wiodła bardziej stacjonarny tryb życia i mogę pozwolić sobie na posiadanie wymarzonego psa. Ponieważ było to powiązane z uzyskanym tytułem, chciałam aby jego imię nawiązywało do tego. Wybierałam pomiędzy Paragraf i Mecenas. Kilka lat później kupiłam domek na wsi, gdzie odwiedzał nas pies sąsiadów… a przynajmniej przez długi czas tak myślałam. Trenował z nami bieganie, zaprzyjaźnił się z Mecenasem i po jakimś czasie nie odstępował na krok gdy tylko byliśmy na wsi. Po kilku miesiącach okazało się, że pies nie należy do moich sąsiadów. Został wyrzucony z samochodu przez poprzednich właścicieli w mojej wsi. Błąkał się pomiędzy różnymi gospodarstwami w poszukiwaniu jedzenia. Początkowo mówiłam o nim Burek, nie znając jego imienia. Potem zaczęłam rymować Burek-Ogórek i sama nie wiem jak to wyszło, ale gdy postanowiłam, że zostanie moim psem, nazwałam Go ostatecznie Ogórkiem właśnie.
Wszyscy wiemy, że posiada Pani pieski, jednak niewiele osób wie, że jest Pani posiadaczką kur. Chętnie dowiemy się czegoś więcej na ten temat.
Życie w mieście ma wiele zalet, jednak zawsze marzyłam o domku na wsi i posiadaniu wielu zwierząt. Skoro miałam już psy, postanowiłam iść o krok dalej. I właśnie tak na moim podwórku pojawiły się kury. Są najłatwiejsze w utrzymaniu i dają korzyść w postaci jajek. Uwielbiam też na nie patrzeć i przebywać z nimi. To mnie bardzo relaksuje. Oczywiście każda z kur posiada unikalne imię.
Jak łączy Pani pracę z opieką nad zwierzętami?
Na szczęście cała moja rodzina kocha zwierzęta. Niejednokrotnie Mecenas jeździł ze mną na plan, do kancelarii i po całej Polsce. Odkąd mam Ogórka, nie mam już takich możliwości, ponieważ Ogórek jako pies porzucony, nie odnajduje się najlepiej w nowych miejscach. Organizuje dzień pod swoje obowiązki związane z psami lub proszę o pomoc rodzinę.
Czy myśli Pani o powiększeniu grona swoich zwierząt o nowe gatunki?
Marzy mi się owca lub koza w domku na wsi, ale z uwagi na konieczność przebywania również w Warszawie, pewnie nie odważę się na ten krok. Ta myśl jednak czasami do mnie wraca. Kto wie, być może w przyszłości te marzenie uda się ziścić.
W Social Mediach opublikowała Pani informację o współpracy z Fundacją Karmimy Psiaki. Może Pani powiedzieć coś więcej na ten temat?
Biorę udział w wielu akcjach wspierających zwierzęta. Karmimy psiaki robi dużo dobrego dla zwierząt. Wspieram ich z przyjemnością. Zachęcam również innych do wspierania tej inicjatywy. Więcej na temat działań można zobaczyć na stronie www.karmimypsiaki.pl.
Bierze Pani udział również w innych tego typu akcjach?
Zawsze chętnie wspieram tego typu inicjatywy. W Polsce nadal mamy spory problem z porzuconymi zwierzętami. Każdego roku tysiące psów i kotów jest porzucanych przez swoich właścicieli. Najczęściej jest to spowodowane ludzką nieodpowiedzialnością lub niedojrzałością. Należy uświadamiać społeczeństwo o prawach zwierząt. Na szczęście pojawia się coraz więcej akcji wspierających świat czworonogów, w których chętnie uczestniczę.
Wybrane dla Ciebie
Czym jest hobby horsing? Rozmowa z Moniką Dachowską, autorką ksiażki „Hobby horse”
Na czym polega hobby horsing? Czy jest to sport dla każdego dziecka? Dlaczego warto trenować hobby horsing? Przeczytaj rozmowę z Moniką Dachowską, dziennikarką i marketerką, autorką książki „Hobby horse”.
czytajII Zawody Treningowe Agility Hazy Hills – o pęto swojskiej (patronat medialny Pets World)
Na czym polega agility? Czy każdy pies może trenować tę dyscyplinę? Kiedy odbędą się II Zawody Treningowe Agility Hazy Hills – o pęto swojskiej? Przeczytaj rozmowę z Faustyną Maciejewską z HazyHills – centrum sportów kynologicznych.
czytajNie zostawiaj zwierzaka w kwaterze. Zabierz go ze sobą na seans – rozmowa z Patrycją Blindow z kina „Żeglarz” w Jastarni
Jego historia liczy ponad 80 lat. Obecnie jest ostatnim czynnym kinem na Półwyspie Helskim, do którego oprócz ludzi, regularnie wpadają Bodo, Frelka, Wafel, Kokos czy Nadzia. Poznajcie legendarne, studyjne kino „Żeglarz” w Jastarni, czyli kolejne miejsce przyjazne zwierzętom, o którym porozmawialiśmy z jedną z jego opiekunek, Patrycją Blindow.
czytajPrzyjazne miejsca – Bacówka Radawa & SPA****
„Naszym celem od początku było stworzenie przestrzeni, w której cudownie czują się całe rodziny. Zależało nam, aby zarówno pokoje, jak i wszystkie udogodnienia spełniały potrzeby zarówno rodziców, jak i ich dzieci, które są bardzo wymagającymi gośćmi” – mówi Joanna Preisner, właścicielka Bacówka Radawa & SPA****.
czytaj