Smycz automatyczna. Czy słusznie jest krytykowana?
Czas czytania: 6 min
Dzielimy je ze względu na sposób użytkowania i materiał, z jakiego zostały wykonane. Wyróżniamy głównie smycze taśmowe, linkowe, gumowe, skórzane i automatyczne (rozciągane). To właśnie na tych ostatnich się skupię w niniejszym artykule. Opiszemy ich wady i zalety.
CZYM JEST SMYCZ FLEXI?
Smycz automatyczna, potocznie nazywana Flexi (od nazwy firmy, która jest światowym liderem w produkcji smyczy rozciąganych), jest najczęstszym wyborem psich właścicieli. Prawidłowo użytkowana, jest świetnym gadżetem, dzięki któremu możemy uatrakcyjnić spacer z psem. Zarówno nam jak i naszemu milusińskiemu. Mimo to, w ogólnej opinii, często jest krytykowana i przedstawiana jako coś co ma więcej wad niż zalet. Jaka jest prawda?
NA CZYM POLEGA GŁÓWNY PROBLEM ZE SMYCZĄ ROZCIĄGANĄ?
Największym problemem związanym z omawianym rodzajem smyczy jest jej nieprawidłowe użytkowanie. Zanim zdecydujemy się na wyprowadzanie psa na smyczy rozciąganej, powinniśmy go nauczyć ładnie chodzić na standardowej.
Niestety rzeczywistość wygląda tak, że psy które bardzo ciągną na zwykłej smyczy, a jednocześnie nie są nauczone wracania na komendę, „w nagrodę” otrzymują możliwość spacerowania na wersji rozciąganej. Takim o to sposobem pies, nad którym właściciel nie miał zbyt dużej kontroli na krótkiej smyczy, ma możliwość eksplorowania świata w odległości 3, 5, 8 lub 10 metrów od właściciela.
JAKIE SĄ ZAGROŻENIA TRZYMANIA PSA NA DŁUGIEJ SMYCZY?
Jest to sytuacja bardzo niebezpieczna, szczególnie dla psa. Twój pies nie reaguje na komendy „wolniej, szybciej, stój, do mnie”, będąc metr czy dwa od nas? Zła wiadomość jest taka, że z pewnością również nie będzie tego robił, będąc dalej od nas. W sytuacji, gdy pojawi się niebezpieczeństwo dla psa, może się okazać, że zbyt duży dystans uniemożliwi nam odpowiednią reakcję w sytuacji zagrożenia. Takim niebezpieczeństwem może być inny pies, rowerzysta, samochód.
DOPASUJ SMYCZ DO ROZMIARÓW PSA
Smycze Flexi mają 2-letnią gwarancję na mechanizm. Niemniej odpowiednio użytkowane wystarczają na długie lata. Sam mam kilka takich smyczy, w tym najstarszą od 8 lat.
Zdarzają się jednak pojedyncze reklamacje. Najczęściej, niestety wynikają one z nieprawidłowego użytkowania. Każda z owych smyczy ma określoną maksymalną wagę psa, dla którego jest dedykowana.
Częstym błędem jest kupno smyczy dla dużego psa, przeznaczonej dla mniejszych ras. W takim wypadku istnieje większe prawdopodobieństwo uszkodzenia mechanizmu. Ze swojego doświadczenia, mogę jednak stwierdzić, że nawet w tych przypadkach, zepsuty mechanizm nie jest częstym zjawiskiem. Względnie ułożonego psa, reagującego na podstawowe komendy, bez problemu możesz wyprowadzić na smyczy o mniejszej wytrzymałości.
Inaczej wygląda sytuacja w przypadku psów, które bardzo ciągną i wyrywają się podczas spaceru. W takim przypadku, dobrze jest kupić smycz dostosowaną rozmiarem do naszego psa. Albo nawet pokusić się o model o jeden poziom wyżej. Jest to rozwiązanie wskazane przy psach, które są BARDZO niegrzeczne na spacerze.
CZY SMYCZ POWINNA BYĆ ODPORNA NA GRYZIENIE?
Kolejnym problemem, jaki zgłaszają przeciwnicy smyczy automatycznych jest ich podatność na gryzienie i przecieranie. W tym miejscu wypada się zastanowić. Czy jakakolwiek smycz powinna być odporna na gryzienie? Czy w sytuacji, w której rzucaliśmy pilotem od telewizora, a ten się rozpadł na kilka kawałków, będziemy go reklamować u producenta jako produkt, który się popsuł? Oczywiście, że nie. I tak samo jest ze smyczami – nie tylko automatycznymi.
Jeśli pozwalamy psu na to, aby co jakiś czas gryzł linkę czy taśmę, to nie ma się co dziwić, że z czasem zostanie ona przerwana. Dodatkowo najczęściej, dochodzi do tego właśnie w sytuacji zagrożenia, w której pies mocniej szarpnął za smycz.
Co do kwestii przecierania. Tutaj również winę ponosi głównie właściciel, a pośrednio pies. Najczęściej do przetarć dochodzi wtedy, gdy pies idąc przed nami, postanawia skręcić za narożnikiem budynku, za drzewem czy schodzi z wysokiego krawężnika lub schodów.
W takiej sytuacji dochodzi do tarcia linki lub taśmy o chropowate powierzchnie, co w konsekwencji skutkuje finalnym zerwaniem smyczy. Takie „awarie” są uszkodzeniami mechanicznymi, wynikającymi z błędnego użytkowania i nie obejmuje ich gwarancja producenta. Do czego z kolei często mają zastrzeżenia osoby, które taką smycz reklamują w sklepie, w którym ją kupiły.
DOSTOSUJ SMYCZ DO CHARAKTERU PSA
Jeśli kupujemy smycz automatyczną dla dorosłego psa, który mocno ciągnie lub dla szczeniaka, który jeszcze nie był uczony ładnego chodzenia, będzie nam bardzo trudno zapanować nad pupilem. Pies, który ma możliwość decydowania o tym, czy idzie szybciej, wolniej, sam skręca w prawo w czy w lewo a jednocześnie nie reaguje na nasze komendy, nabiera złych nawyków.
Wskutek czego spacery, zamiast być przyjemnością, są karą. Aby nauczyć psa, odpowiedniego chodzenia na smyczy, powinna być ona podczas spaceru, cały czas jednakowej długości. Dzięki temu podczas napięcia smyczy, możemy za pomocą korekty (tzw. „podszarpnięcia”) dać sygnał psu, że ma zwolnić lub przestać ciągnąć.
Wprowadzając do tego odpowiednią komendę, szybko możemy nauczyć naszego pupila chodzenia takim tempem jakim byśmy chcieli. Z kolei konstrukcja smyczy rozciąganej, ogranicza nam ową możliwość i nauka chodzenia z wykorzystaniem Flexi jest dużo trudniejsza.
PODSUMOWANIE
Smycz rozciągana jest przydatnym gadżetem w sytuacji, gdy zależy nam na tym, aby pies miał więcej swobody. A jednocześnie nie mamy możliwości spuścić go, aby swobodnie się wybiegał. Przy psach, które ładnie reagują na komendy, spacer na takiej smyczy jest samą przyjemnością i daje nam a także psu, dużo więcej możliwości, niż ma to miejsce w przypadku zwykłej krótkiej smyczy.
Wersja rozciągana może pomóc nam w nauce przywołania naszego psa. Dzięki wykorzystaniu tego, że jest on 5 czy 10 metrów od nas, a jednocześnie nie biega luzem. Co z kolei utrudniałoby nam uczenie go powrotu np. na komendę „do mnie”.
Uważam, że 5, 8 czy 10 metrowa smycz Flexi jest dużo lepszym rozwiązaniem przy uczeniu komendy „do mnie”, „wróć”, niż standardowe linki treningowe. Głównie dlatego, że sama się zwija i nie trzeba tego robić „ręcznie” w sytuacji, gdy pies biegnie do nas z odległości 5 czy 10 metrów.
TO TEŻ CIĘ ZAINTERESUJE
Kynofobia, czyli lęk przed psem
Jesienne i zimowe spacery z psem
Pies ciągnie na smyczy. Co zrobić?
Dlaczego mój pies mnie nie słucha?
Pies zerwał się ze smyczy. Co zrobić?
Sygnały stresu. Co komunikuje nam nasz pies?
Psie bójki. Jak zachować się podczas ataku jednego psa na drugiego?
Wybrane dla Ciebie
Chwiejnym krokiem przez świat, czyli o kotach kiwaczkach
Pozornie określenie to brzmi dość sympatycznie, jednak wiąże się z zaburzeniem neurologicznym, jakim jest hipoplazja móżdżku. Co jest przyczyną tego zaburzenia? Czy da się to leczyć? Tego dowiesz się czytając poniższy artykuł.
czytajBadania krwi u królików. Czy są konieczne?
Króliki stają się coraz częstszymi bywalcami naszych domów. Czy odpowiedzialny opiekun powinien badać maluchom krew? A jeśli tak, to jak często?
czytajRecepta na psią długowieczność od firmy Loyal*
Każdy psi opiekun zmaga się z trudnościami związanymi ze starzeniem ich ukochanego podopiecznego. Co, jeśli moglibyśmy wydłużyć ich życie i znacznie opóźnić nadejście tego smutnego momentu?
czytajNa czym polega praca przewodnika psa służbowego w polskiej Policji? Rozmowa z sierżantem sztabowym Przemysławem Kubiakiem z Wydziału Prewencji Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy (podcast, zdjęcia)
Tego jeszcze u nas nie było! Mamy dla Was wyjątkowy odcinek Pets World Podcast. Tym razem porozmawialiśmy z sierżantem sztabowym Przemysławem Kubiakiem z Wydziału Prewencji Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy, który na co dzień pracuje z 4-letnim owczarkiem belgijskim o imieniu „Palnik”.
czytaj